Rodzinnie - aktywnie

Czy wspólnie spędzany z rodziną czas musi się ograniczać do biernego wypoczynku? Dlaczego coraz więcej ojców woli obejrzeć z synem mecz w telewizji niż wziąć go na boisko i razem pokopać? Lub nawet zabrać go na mecz ulubionej drużyny i wspólnie pokibicować na stadionie. Tak niewiele potrzeba, by wspólne popołudnie zamieniło się w mile spędzony czas. A aktywność fizyczna powoduje wytwarzanie endorfin, czyli hormonów szczęścia, dlatego każdy aktywnie spędzony czas obfituje w radosne doświadczenia. Dodatkowo jest to okazja do poprawienia swojej kondycji i zrzucenia zbędnych kilogramów. Poprzez sport poznaje się mnóstwo nowych ludzi - takich samych zapaleńców jak Ty, a także odwiedzasz nowe miejsca. Ja osobiście zwiedziłam chyba każdy możliwy zakątek krakowskiego AWF-u i szereg śląskich stadionów. Haha :)
A tak na poważnie, to najlepszą okazją do poznania nowych zakątków jest udział w maratonie, rajdzie górskim czy wyścigu kolarskich - niesamowite scenerie, mnóstwo zapierających dech w piersiach widoków...
Dlaczego jeszcze warto uprawiać sport? Bo to okazja do zakupów! :) Bieganie to wymówka jak znalazł do zakupu nowych butów, bluzy czy topu. Wspinaczka górska - to może nowy plecak czy kurtka? Nie bój się siebie rozpieszczać, zwłaszcza jeśli na nagrodę zasłużyłaś dobrym wynikiem czy wytrwałością i systematycznością w treningach. Taki system może być znakomitym sposobem na motywację - nie opuścisz żadnego dnia na siłowni, jeżeli wiesz, że w nagrodę czekają Cię zakupy. :)
Przekonaj swoją rodzinę do aktywnego wypoczynku, wyróbcie sobie nawyki i tradycje np. niedzielnych wypadów w góry czy basenowych czwartków. Razem łatwiej jest dbać o systematyczność i raźniej pokonywać żmudne kilometry.
Ja dzisiaj wybrałam się na wieczorny trening z siostrami. One biegiem, a ja mentalnie truchtam z nimi, jednak w praktyce ciągnę się gdzieś w tyle z kijkami nordic-walking. Taki urok zawodowego uprawiania lekkoatletyki - biegasz tylko wtedy, kiedy masz dzień treningowy, bo co za dużo to niezdrowo i o przetrenowanie nie trudno. Zwłaszcza, gdy jesteś w sezonie startowym i, tak jak w moim przypadku, za dwa dni czekają Cię ważne zawody. Do tego dochodzi jeszcze drobna kontuzja mięśnia dwugłowego i w ten oto sposób mam 2 dni pauzowania, wypoczywania i zbierania w sobie wszystkich sił na mocny i dobry start w sobotę. Trzymajcie kciuki!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz