Biegi przełajowe

3 czerwca na miejskim stadionie w Rabce-Zdroju odbyły się biegi przełajowe. Startować mogli w nich uczniowie ze szkół podstawowych, gimnazjów i liceów z okolicznych miejscowości. Niestety, ze smutkiem zauważam, że z roku na rok zawody te cieszą się coraz mniejszą popularnością. Gdy startowałam w nich w podstawówce, to konkurencja liczyła ponad 40 osób, a co było wczoraj? Z mojego rocznika wystartowały 4 dziewczyny. Przecież to śmieszne! Dlaczego ludzie tak boją się biegać? I dlaczego wystrzegają się jak ognia dystansów dłuższych niż jedno okrążenie stadionu? Dla mnie, typowego "długasa", to nie do pojęcia. Ja sama ubolewam, że przełajowy dystans w Rabce to nędzne 1000 metrów, a dziewczyny jeszcze narzekają, że tak dużo...
No, ale do rzeczy. Zawody odbyły się przy przepięknej aurze - było ok. 25 stopni i bezchmurne niebo. Jak dla mnie - bomba, można się opalić! :) Wystartowałam w różowym topie z H&M, spodenkach firmy Domyos i butach Nike Dart 10.


Dystans nie jest dokładnie wyliczony - jak to zwykle w biegach przełajowych - szacuję go tak na 800/1000 metrów. Czas, jaki sobie zmierzyłam, miałam dosyć słaby (4:10), ale tego typu zawodów nie biega się dla czasu, ale tylko dla miejsca, bo sędziowie sami nie dokonują tu nawet pomiaru.
Biegłam dosyć wolno, bo mam problem z dwugłowym i jestem sklejona tape'ami, a w sobotę ważne zawody, dlatego ten środowy bieg traktowałam jako "przebieżkę".


Wolę się nie nabawić jeszcze większej kontuzji podczas zwykłych szkolnych biegów, kiedy walczę o minimy na Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży (OOM). Jednak zawsze to miło zdobyć kolejny medal do kolekcji i bon do sklepów sportowych "Koperniak" na 60 zł. Zwłaszcza, że do przełajów mam spory sentyment... Były to biegi, od których zaczęłam swoją przygodę z bieganiem, i wygląda na to, że na nich także zakończyłam karierę rabczańskiej biegaczki. Jest to bowiem mój ostatni rok w gimnazjum, a tym samym ostatni rok w Rabce, a przełaje to zawody kończące rabczański sezon lekkoatletyczny. Dlatego mogę z dumą powiedzieć, że odchodzę jako mistrz i z sentymentem podsumować minione zawody, w których brałam udział od 4 klasy podstawówki...



Tak wyglądała moja przygoda z rabczańskimi przełajami przez 6 lat:

4 klasa:
- wrzesień 2009 - 17 miejsce
- czerwiec 2010 - 6 miejsce

5 klasa:
- wrzesień 2010 - 4 miejsce
- czerwiec 2011 - 1 miejsce

6 klasa:
- wrzesień 2011 - 4 miejsce
- czerwiec 2012 - nie dałam rady wystartować

1 klasa:
- wrzesień 2012 - 3 miejsce
- czerwiec 2013 - 3 miejsce

2 klasa:
- wrzesień 2013 - 1 miejsce
- czerwiec 2014 - 1 miejsce

3 klasa:
- wrzesień 2014 - 1 miejsce
- czerwiec 2015 - 1 miejsce

Kolaż: zdjęcia z 2013 i 2014 roku

I garść fotek z najnowszych przełajów (źródło: rabka.pl):



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz