Mistrz Polski - Paweł Wiesiołek

Nadeszła pora na post, na który chyba długo czekaliście...
Panie i Panowie, przedstawiam Wam Mistrza Polski w Wielobojach - Pawła Wiesiołka!!!


Moja dziennikarska intuicja już w sobotę mówiła mi, że z tym Panem warto zrobić sobie zdjęcie. Nie myliłam się! Paweł Wiesiołek zdobył złoty medal na tegorocznych Mistrzostwach Polski Seniorów w Wielobojach. Taki wynik to jednak nie nowość dla zawodnika KS Warszawianka, ponieważ wcześniej zdobył on już kilkakrotnie tytuł Mistrza Polski w dziesięcioboju jako senior i jako junior w siedmioboju. Niejednokrotnie reprezentował on Polskę na wysokiej rangi imprezach międzynarodowych - 2 lata temu zajął 10. miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Na co dzień trenuje w Warszawie pod okiem trenera Marka Rzepki. Specjalizuje się w wielobojach, jednak jego rekordy we wszystkich lekkoatletycznych konkurencjach są godne pozazdroszczenia. Wystarczy sprawdzić listę jego życiówek w bazie PZLA. Co więcej, Paweł może poszczycić się nie lada osiągnięciem. Podczas tegorocznych prestiżowych zawodów  "Hypo-Meeting", które odbyły się 28 i 29 maja w austriackim Götzis udało mu się przełamać barierę 8000 punktów w wielobojach. Wynikiem 8140 Paweł wpisał się na karty historii polskiej lekkoatletyki jako 4 najlepszy zawodnik i osiągnął rezultat, jakiego Polska nie miała już od 17 lat. Tym samym uzyskał on awans do Mistrzostw Świata w Pekinie, które odbędą się już w sierpniu.

Paweł zgodził się specjalnie dla Was, czytelników mojego bloga, odpowiedzieć na kilka pytań. Muszę przyznać, że jest to zarówno wielki sportowiec, jak i niezwykle miły i sympatyczny mężczyzna. Nie wspominając o tym, że również zabójczo przystojny... :)

Oto wywiad z Pawłem Wiesiołkiem:

Gaba Porada: Paweł, lista Twoich osiągnięć jest bardzo długa, jesteś mistrzem Polski. Czy moglbys po krótce wymienić swoje największe sukcesy?

Paweł Wiesiołek: Ten rok jest dla mnie przełomowy, dlatego też za największe swoje osiągniecie w karierze uważam przekroczenie granicy 8 tysięcy punktów i kwalifikację na Mistrzostwa Świata do Pekinu.To wszystko miało miejsce zaledwie tydzień temu. :) 

GP: Powiedz, co zmotywowało Cię do uprawiania lekkiej atletyki? Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?

PW: Już od podstawówki byłem bardzo aktywnym dzieckiem. Brałem udział we wszystkich możliwych zawodach sportowych. Jeździłem również na czwartki lekkoatletyczne. Mój nauczyciel od wf-u stwierdził, że mam predyspozycje do skoku wzwyż. W wieku 13 lat na Memoriale Kusocińskiego zdobyłem swój pierwszy medal z wynikiem 185 cm . Zauważył mnie trener Marek Rzepka i zaprosił do Warszawy. Tak się zaczęła moja przygoda z wielobojem.

GP: Jaki jest Twój klucz do sukcesu?

PW: Moim kluczem do sukcesu jest wytrwałość i upór w dążeniu do celu.Najważniejsze jest, aby kochać to co się robi. Staram się bawić każdym startem. Sprawia mi to ogromną przyjemność.

GP: Komu w znacznej mierze zawdzięczasz swoje osiągnięcia?

PW: Swoje osiągnięcia zawdzięczam w dużej mierze swojemu trenerowi Markowi Rzepce, fizjoterapeucie Andrzejowi Gawrylczykowi, który dba o moje zdrowie, prezesowi sekcji lekkoatletycznej klubu Warszawianka Jackowi Zamecznikowi oraz sponsorowi Inter Europol, dzięki któremu nie muszę martwić się o możliwość startu w zagranicznych meetingach. Nie można zapominać tu o osobach najbliższych, których wsparcie jest najcenniejsze.

GP: Dieta wśród sportowców to kluczowa sprawa zaraz obok treningów. Jak wygląda Twój 'mistrzowski jadłospis'? 

PW: Korzystam ze specjalnie zbilansowanej diety, dopasowanej na potrzeby wydatku energetycznego, jaki wkładam w trening. Nie ukrywam, że kocham jeść, więc często zdarzają mi się odstępstwa od diety :).

GP: Osiągnąłeś już tak wiele, ale i tak wciąż masz na pewno niedosyt. Jaki jest Twój nowy cel do osiągnięcia?

PW: Mój nowy cel to pobicie rekordu Polski Sebastiana Chmary, który wynosi 8566 punktów oraz kwalifikacja na Igrzyska Olimpijskie.

GP: Czy oprócz lekkiej atletyki uprawiasz jeszcze inne sporty?

PW: W okresie zimowym 2 razy w tygodniu dodatkowo trenowałem na basenie. Był to świetny trening uzupełniający, poprawiający wytrzymałość i rozluźniający partie mięśniowe narażone na kontuzje, szczególnie w treningu wielobojowym.

GP: Jaką radę dałbyś początkującym sportowcom, by tak jak Ty osiągnęli mistrzostwo?

PW: Wytrwale dążyć do celu .Wyniki nie przychodzą z dnia na dzień.

GP: Jaka konkurencja w wieloboju stanowi dla Ciebie największe wyzwanie?

PW: Bardzo chciałbym poprawić skok o tyczce.To piękna konkurencja. W Polsce mamy wielu doskonałych tyczkarzy. Chciałbym dołączyć do ich grona, oczywiście na miarę wieloboisty.

GP: Jak godzisz treningi z życiem codziennym? Czy to trudne znaleźć codziennie czas na wizytę na stadionie i siłowni?

PW: Staram się to wszystko połączyć i mieć do tego zdrowy dystans. Kiedy kalendarz sportowca jest cały zapisany, okazuje się, że czas znajduje się na wszystkie aspekty życia. Sportowcy to bardzo zorganizowani ludzie. :)

GP: Dziękuje Ci za poświęcony czas. Życzę dalszych sukcesów i samych życiówek!


1 komentarz: